Na rynku w Sparcie podczas obrad pojawił się Likurg prawodawca. Jako autor konstytucji miał on wielki mir wśród ludu. Słudzy, którzy mu towarzyszyli, wiedli na smyczy dwa psy tudzież oswojonego zająca. Stanąwszy pośród zgromadzenia, Likurg bez słowa wypuścił zająca oraz uwolnił jednego z groźnie wyglądających psów.
Pies ten, wbrew oczekiwaniu widzów, począł bawić się przyjaźnie z wystraszonym kłapouchem, nie robiąc mu żadnej krzywdy. Spartanie byli bardzo zdumieni.
Wtenczas Likurg spuścił ze smyczy drugiego psa; ów zaś zaledwie poczuł się wolny, rzucił się na biednego zająca ujadając wściekle i w mig rozdarł go na strzępy.
Lud patrzył na to ze smutkiem i dziwował się.