Ewangelia na dziś z 23.09.2024 (Łk 8,16-18) z komentarzem:
Jezus powiedział do tłumów: „Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz umieszcza na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą. Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło. Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą nawet to, co mu się wydaje, że ma”.
Komentarz do Ewangelii na 23 września:
Lampa może spełniać swoją rolę tylko, gdy jest właściwie usytuowana. W przeciwnym razie staje się nieużyteczna. Jej światło ma być dostrzegalne dla człowieka, aby rozjaśniało ciemności, w których się on znajdzie. Ludzkie ciemności ma moc rozjaśnić jedynie Chrystus, bo On wybawia z grzechu. Zastanów się przez chwilę, gdzie On – źródło prawdziwego światła, stoi w twoim życiu?
Wszystkie ciemności są przez nas ludzi często skrywane. Chowamy je, niczym największe tajemnice. Wiemy, że są, a jednocześnie nie chcemy, aby się cokolwiek z nich ujawniło. Często doświadczamy rozdwojenia, bo będąc miłośnikami światła, boimy się je wpuścić do naszego mroku. Tymczasem Chrystus zapewnia, że nie ma takiej ciemności, do której nie mógłby On wejść, która by Go przestraszyła.
Bóg jest naszym Stwórcą i zna nas najlepiej, takich jakimi jesteśmy, z naszymi ciemnościami. Jednak często w tej Jego wszechwiedzy widzimy jedynie jakiś rodzaj wścibskości, jakąś chęć kontrolowania nas. Czy jest tak naprawdę? Przecież Ojciec zna swoje dzieci, po to, żeby im pomagać, a nie szkodzić! Ciemności życia zawsze będą. Jednak im bliżej Światła, tym bardziej one bledną i więcej w nich Boga. Wykonaj gest zaufania i zaproś Pana do swoich grzechów. Tak niewiele, a może zmienić tak wiele.
Źródło: modlitwawdrodze.pl