Ewangelia na dziś z 15.09.2018 wg św. Łukasza 2, 33-35 z komentarzem:
Po przedstawieniu Jezusa w świątyni Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego:
„Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu”.
Komentarz do Ewangelii na 15 września:
Chrześcijaństwo nie jest religią grzecznych potakiwaczy. Pójście za Jezusem, przyjęcie całym sercem Jego nauki, wymaga pewnego radykalizmu. Często oznacza to pójście pod prąd wobec opinii większości. To niesie ryzyko odrzucenia. Czy jesteś gotów podjąć to ryzyko?
Dla Symeona spotkanie Jezusa jest wyczekiwaną i upragnioną chwilą. Jest spełnieniem, które daje największe szczęście, a po którym nic lepszego się w życiu nie może się zdarzyć. Wówczas Symeon – można odejść w spokoju.
Maryja słyszy słowa trudne. Symeon najpierw uwielbia Boga, błogosławi Go, a zaraz potem ukazuje proroctwo o odrzuceniu Jezusa i ogromnym cierpieniu Maryi. Chociaż odtrącenie Syna Bożego przez ludzi tak strasznie rani serce Matki Bożej, to jest to ból prawdziwej miłości, co przekuwa się na błogosławieństwo. Jezus jest światłem, które świeci „dla każdego”. Każdy jest przez Boga ukochany z jego własną historią, słabościami, zdradami… Jezus nie odrzuca nas, nie rozlicza, ale przyjmuje takimi, jakimi jesteśmy. Jego przyjście jest spełnieniem Bożych obietnic, źródłem radości.
Źródła: modlitwawdrodze.pl